Kategorie

 Miejsca
Barcelona - Port de Soller - Barcelona

Żeglarstwo morskie

• Długość (Mm): 180

• Port wyjścia: Barcelona Port Ginesta

• Port końcowy: Barcelona Port Ginesta

• Odwiedzone porty: Port de Soller

• Czas trwania (dni, tygodnie): 4 dni

• Godziny stażowe: 45 h

• Tagi miejsc:

Way image
Opis

Barcelona - Mallorca - Barcelona
Najkrótsza trasa z Barcelony na Majorkę. Celem jest Puerto de Soller malowniczy port znajdujący się w murze skalnym zachodniej części Majorki. Wypływa się po południu z Barcelońskich portów by być na Majorce około południa dnia następnego (trasa w jedną stronę zajmuje około 20h). Brak przeszkód nawigacyjnych, trzeba tylko uważać na ruch statków. Latem pogoda stabilna i spokojna (wiatr 3B 4B), ale nie lekceważyłbym warunków, ponieważ ten rejon Morza Śródziemnego potrafi się bardzo mocno rozbujać. Ważne jest oczywiście śledzenie prognoz pogody.

utw przez tps 26 Apr 2020 12:22
ost mod 27 Jun 2021 17:02


Kto tam byl

▪ 13 Jun 2014
Mój pierwszy rejs morski w roli skippera. Wyjście ok 1600, wejście do Puerto de Soller ok 1300. Droga na Majorkę spokojna, jacht w większości prowadził w zasadzie autopilot Raymarine, a my z Pablo zajmowaliśmy się obserwacją i nawigacją. Ruch statków umiarkowany, w zasadzie tylko na przecięciu toru wodnego z Marsylia do Alicante było kilka statków. Noc spokojna, około północy bezwietrzna, ale mglista, aż tak, że znaleźliśmy się w "dzwonie" z mgły dlatego wyłączyliśmy silnik by lepiej słyszeć zbliżający się statek (brak radaru i AIS). Kurs na Puerto de Soller wytyczony bezbłędnie, port jest zatoką w szerokim na kilkanaście kilometrów murze skalnym w zachodniej części Majorki. W nocy przy mglistym niebie widać było już błyski latarni z odległości ok 30Mm. Na Majorce zrobiliśmy sobie pyszną kolację w restauracji "Mille Stelle e una Luna", czyli jedzenie w kokpicie jachtu z widokiem na gwiazdy i księżyc, pokład jachtu był po prostu najlepszą restauracją. Dzień włoczęgi po Majorce i w kolejny dzień powrót. Po zasięgnięciu informacji w lokalnym sklepie rybnym zakupiliśmy sprzęt wędkarski do połowu tuńczyka i w drodze powrotnej udaliśmy się na wskazane przez właściciela sklepu łowisko. Złapały dwa, ale żaden nie chciał wejść na pokład. Po kilku próbach obraliśmy kurs na Barcelonę, trzymając cały czas wędkę zanurzoną, dopiero gdzieś w połowie drogi tuńczyk złapał i udało się go wciągnąć. Nagrodą był pyszny tunczyk po baskijsku przygotowany przez Pablo, po dotarciu do Barcelony.